Gdzie po ślubie jeżdżą Koreańczycy?


Dziś notka nie z Korei, a z… Tajlandii!



Kasia:

Ostatni tydzień spędziłam w podróży poślubnej na tajskiej wyspie Phuket. Z tego głównie powodu notki nie pojawiały się zbyt często w ostatnim czasie, ale to się zmieni!

Na początku chciałabym opowiedzieć trochę o trendach i wyborach destynacji w podróżach poślubnych i wakacyjnych w Korei.

 Koreańczycy są narodem, który (nie ukrywajmy) lubi rzeczy gotowe, tak więc królują tu package tour, gdzie wszystkie posiłki są zapewnione, zwiedzanie zarezerwowane z góry, a zakupy robi się w domach handlowych. Podróże poślubne zwykle organizowane są na 4~5 dni, a zwykłe objazdówki są 3-dniowe. To właśnie je tak bardzo kochają koreańskie ajummy. Na lotniskach spotkać można całe grupy pań w wieku na oko 50 lat, które z niespodziewaną odwagą, całą bandą, jadą odkrywać nieznane lądy.
Skupmy się jednak na podróżach poślubnych. Ja, wsiadając do samolotu w Incheon, poza parami nie widziałam prawie nikogo. Na lotnisku w Tajlandii już czekali na nas lokalni przewodnicy, żeby zabrać nas do wcześniej wybranych hoteli. Pary rozdzieliły się, wytworzyły się teamy po 3-4 pary w każdym i pojechaliśmy na spotkanie z koreańskim przewodnikiem. I tu zaczyna się standardowy schemat podróży:

Dzień pierwszy: zwiedzanie, plaża, łowienie ryb, wycieczki
Dzień drugi: wycieczki, masaże, relaks
Dzień trzeci i czwarty: odpoczynek w hotelach.
Dzień piąty: masaże, wycieczki, relaks

Na zakończenie obowiązkiem są zakupy prezentów dla znajomych z firmy i dla rodziny. Tak więc całe wycieczki odwiedzają domy handlowe zaopatrując się w lateksowe materace, kremy z pereł i drogie olejki do ciała. W Korei, po powrocie z podróży poślubnej, w jakimś sensie obowiązkiem jest zaproszenie znajomych na obiad lub przywiezienie prezentów z zagranicy.

Jak widać tego typu podróże poślubne skupione są przede wszystkim na odpoczynku, odstresowaniu się po trudach organizacji wesela i nieprzejmowaniu się niczym. Co jednak z parami żądnymi atrakcji i przygód? Takich ludzi w Korei jest cała masa! Zaraz po ślubie pakują wielkie plecaki i wyruszają w podróż autostopem po Europie lub szalony wypad do Stanów po kosztach.

Tajlandia jest popularna destynacją i my, stawiając typowo na relaks i masaże, też zdecydowaliśmy się tam pojechać. Nie będę poszczególnie opisywać wszystkiego, a czytelników ciekawych szczegółów wyjazdu do Tajlandii zapraszam do komentowania.








A Wy na jaki styl wycieczki byście się zdecydowali? Zapraszamy do komentowania!
  

Komentarze

  1. Super post ☺ może napiszecie coś o zdrowym jedzeniu w Korei i czy jedzenie koreańskie jest zdrowe? ☺ wszystkiego dobrego na nowej drodze życia Kasiu 😀😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! I świetna propozycja~! Taka notka też w przyszłości na pewno się pojawi! Pozdrawiamy ^^

      Usuń
  2. Kocham ten blog :) Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie myślę gdzie pojechać/ polecieć na podróż poślubną po weselu w Polsce. Chyba jednak Santorini :) A fotki z Tajlandii śledziłam na bieżąco na insta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Santorini jest piękne, ale mnie po tych wszystkich wydarzeniach w Europie Grecja przeraza więc jak na razie będę sie skupiac na wyjazdach do Azji ^^ Chociaz moj mąż strasznie chce podróżować zarówno po Polsce jak i innych krajach

      Usuń

Prześlij komentarz

Popular Posts