Jak mieszkają Polki w Korei
Wszystkim zainteresowanym tematem przybliżymy dziś kwestie poszukiwania mieszkań, wynajmu oraz tego jak same mieszkamy w Korei.
Internet w Korei odgrywa ogromną rolę. Również w poszukiwaniu mieszkań. Niezliczona liczba aplikacji pozwala na przeglądanie ofert w metrze, podczas przerwy na lunch, czy w drodze powrotnej do domu. Jest to istotne zwłaszcza biorąc pod uwagę, że większość osób pracę kończy po zamknięciu biur nieruchomości.
Niektóre z nich, takie jak Dabang (다방) czy Zigbang (직방), pozwalają na ustawienie odpowiadających nam filtrów typu: zwierzęta, wysokość czynszu, wielkość mieszkania, piętro, okolica itp. Po znalezieniu odpowiadającego nam pokoju/mieszkania aplikacja odsyła nas prosto do odpowiedzialnego za wynajem Budongsanu (부동산) czyli biura nieruchomości.
Kasia
Moje pierwsze dwa mieszkania w Korei to były oneroomy/kawalerki, przy czym jeden znajdował się w Banjiha (반지하) czyli tak zwanej półpiwnicy. Tego typu mieszkania, jak również oktapbang (옥탑방), czyli mieszkanie wybudowane na dachu budynku, są dużo tańsze. Dlaczego? W zimie temperatury drastycznie spadają, a w lecie rosną, tworząc z pokoju prywatną saunę. Przy próbach ogrzania lub ochłodzenia tego typu pokoi liczyć się możemy z rachunkami, czasem i wyższymi od czynszu. Takie mieszkania mają swoje plusy, ale minusów jest zdecydowanie więcej.
Drugi pokój był zwyczajnym oneroomem na pierwszym piętrze, nie wyróżniającym się kompletnie niczym szczególnym.
Oba pokoje wynajmowałam w systemie comiesięcznego czynszu wolse (월세) i z depozytem w wysokości 1 000 000 won.
Takie pokoje jestem w stanie polecić wszystkim, którzy decydują się na studia lub kurs językowy w Korei. Większość czasu i tak spędza się poza mieszkaniem, rzadko się gotuje, a uczyć się łatwiej w bibliotece z dostępem do dodatkowych podręczników. Wielkość pokoju w takim wypadku nie jest szczególnie ważna, a dysponujemy prywatną przestrzenią. Osobom które marzą o czymś większym odradzam mieszkania z wysokim czynszem i małym depozytem, bo to pieniądze wyrzucane w błoto i nie sposób ich odzyskać. Najlepszą decyzją jest zainwestowanie w wysoki depozyt (który później jest zwracany) i niski czynsz.
Moje aktualne mieszkanie jest na jeonse (전세) polegającym na jednorazowej wpłacie dużej kwoty, która zostanie mi zwrócona po ukończeniu kontraktu. Mieszkanie znajduje się w willi, ma dwa piętra i około 85m2. W momencie, gdy je wynajmowaliśmy zdecydowanie potrzebowało odświeżenia i teraz, po drobnych remontach jest to nasze lokum na kolejne 2 lata. Dlaczego na dwa lata? Dlaczego nie mogę podpisać kontraktu na dłużej? Po 2 latach właściciel nie ma obowiązku zostawać przy poprzedniej cenie i może ją podnieść według własnego uznania, kazać dopłacić dodatkowy (bezzwrotny) czynsz lub po prostu nie zgodzić się na przedłużenie umowy. Jest to główny powód bardzo częstych przeprowadzek w Korei.
Dori:
Do Korei przyleciałam przed samym początkiem semestru, co jest dość późnym terminem na rozpoczęcie poszukiwań mieszkania. Lepsze pokoje w przystępnej cenie i w dobrej okolicy były już dawno zajęte. Niestety, nie mogłam załatwić tego wcześniej. Po pierwsze, mieszkań nie można sobie zarezerwować. Po drugie, mieszkanie trzeba koniecznie zobaczyć na własne oczy. Jest wiele przypadków, gdzie zdjęcia w aplikacji a faktyczny stan mieszkania to dwa różne światy.
Miałam jednak niesamowite szczęście i znalazłam oneroom w idealnej dla mnie lokalizacji. 5 minut od stacji metra, 20 od uniwersytetu. Pokój na pierwszym piętrze, czysty, praktycznie z całym wyposażeniem (szafa, materac, pralka, kuchenka, lodówka, klimatyzacja).
Depozyt wyniósł mnie 3 000 000 won, comiesięczny czynsz (łącznie z rachunkami) to około 400 000 won. Na początku umowę podpisałam na rok, natomiast w lutym tego roku, po rozmowach z właścicielką, przedłużyłam ją o kolejne 12 miesięcy.
Z pokoju jestem bardzo zadowolona. Ma on oczywiście też swoje minusy, ale w mojej obecnej sytuacji sprawdza się doskonale. I podkreślę jeszcze raz, naprawdę mi się udało. Znalezienie porządnego lokum często nie jest takie proste, zwłaszcza jeśli ma się ograniczony budżet.
Na co uważać podczas oglądania mieszkań:
Pleśń
W Korei mieszkania buduje się szybko i, nie ukrywajmy, niestarannie. Co jest tego wynikiem? Czarna pleśń. Co robią właściciele mieszkań, jeśli w ich budynku pojawi się owa pleśń na ścianie? Zakrywają ją tapetą. Brzmi niedorzecznie, ale to prawda. W Korei, zamiast podjąć odpowiednie działania i unicestwić pleśń ze ściany, jest ona skrupulatnie zakrywana nową warstwą tapety, spod której poźniej radośnie wychodzi podczas naszego mieszkania w owym lokum. Czarna pleśń jest niebezpieczna dla zdrowia, powoduje choroby płuc, alergie i choroby skóry.
Jak jej uniknąć, jeśli jest ukryta pod tapetą? Może zabrzmi to dziwnie, ale – należy obwąchać mieszkanie i zajrzeć w każdy kąt. Ma ona specyficzny, wilgotny zapach i w momencie, kiedy w pokoju chociaż trochę czuć stęchlizną i pleśnią, należy zrezygnować i szukać innego pokoju.
Karaluchy
Wydawałoby się, że karaluchy są problemem tylko tych mieszkań, w których na pierwszym piętrze znajdują się restauracje. Niestety, jest to problem większości starych mieszkań lub takich, gdzie w okolicy koreańskie babcie produkują pasty i sosy na balkonie, oraz tych z dużą ilością drzew i kwiatów na balkonach. Jak uniknąć takich dodatkowych lokatorów? Wydaje nam się, że to kwestia szczęścia, a może raczej nieszczęścia, czy nawiedzają nas te rozpasione latające potwory. Można wybadać okolice, ale 100% pewnym nigdy być w tej kwestii nie można.
Sąsiedztwo
Będąc w Korei Twoim marzeniem jest mieszkać blisko rozrywkowego miejsca typu Hongdae? Istnieje ryzyko, że owe rozrywki nie dadzą Ci spać przez całą noc. Korea jest krajem, który nie sypia. W środku nocy możesz mieć ochotę na żeberka i znaleźć ogromną ilość otwartych restauracji. Wiąże się to też z tym, że niektóre osobniki będą pod twoim oknem balować do białego rana. Marzy Ci się Gangnam style? Wszystko może być o wiele droższe niż w innych dzielnicach. Chcesz spokoju i decydujesz się na mieszkanie poza miastem? Dużo czasu spędzisz na dojazdach do miasta. Dlatego też trzeba dokładnie się zastanowić na czym najbardziej na zależy.
Dodatkowe opłaty
Trzeba pamiętać, że korzystając z usług biura nieruchomości musimy zapłacić również i jemu (jest to opłata jednorazowa). Warto dokładnie sprawdzić też co jest wliczone w nasz czynsz. Czasem jest to woda, internet, gaz, telewizja, prąd, a czasem tylko woda lub kompletnie nic. Niski czynsz, nieuwzględniający większości rachunków, może później okazać się bardzo wysoki.
Oszustwa i uparci właściciele. Ale o tym, możecie obejrzeć na kanale Pyra w Korei
Czytam to i czytam i chyba zaliczyłam wszystkie możliwe minusy... były i karaluchy i półpiwnica i pleśń i słabe sąsiedztwo, ale człowiek uczy się na błędach :D
OdpowiedzUsuńAle te Wasze obecne mieszkania wydają się całkiem przyjemne :)
~Daria
Myślę, że trzeba przejść przez te minusy by później nauczyć się jak znaleźć mieszkanie w którym ich nie ma, bo jak to sie mówi, człowiek się uczy na błędach XDD Najgorzej jak ma sie długi kontrakt, a mieszkanie jest tragedią :(
UsuńNo ładnie!
OdpowiedzUsuńA ja mam całe mieszkanie w tapecie, teraz już wiem dlaczego :):D
A tak poważnie- to bardzo mi się podoba to mieszkanie w willi :) Gustowne, przestronne :)
I fajnie, że pokazałyście inne mieszkania w Korei, bo myślałam, że tylko my mieszkamy w takim malutkim :)
Pozdrawiam Dziewczyny! :)
Kiedyś miałam pomysł by pomalować jedno z mieszkań farbą i wtedy własnie odkryłam, że w Korei farby do ścian to jak szukanie igły w stogu siana, bo oni wszyscy tapetują xdd
UsuńMalutkie mieszkania też mają wiele uroku!
Pozdrawiamy :D
Nasze mieszkanie też całe w tapecie :) ale jak na razie nic złego się nie dzieje!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post.
OdpowiedzUsuń